niedziela, 16 października 2011

Miłość...


Czytając dziś "Kamizelkę" Prusa uświadomiłam sobie, że nie trzeba być bogatym czy ładnym aby znaleźć miłość. Jeszcze wychodzi tak, że taka miłość jest najpiękniejsza i bezgraniczna. Choć ja już przestałam wierzyć w prawdziwą miłość.  Bycie singlem teoretycznie jest fajniejsze, ale z czasem zaczyna ci brakować bliskości, czułości, miłych rozmów, spacerów i przede wszystkim tej świadomości, że jesteś dla kogoś ważną osobą. Tego trochę brakuje tej bliskości, ale poczekamy na tego odpowiedniego. Choć taki się znalazł, mieszka setki kilometrów ode mnie, i czy to jest sprawiedliwe, że mój ideał mieszka tak daleko? Życie lubi płatać figle...

A czy w ogóle w tych czasach istnieje miłość, taka prawdziwa do grobowej deski? Taka bezgraniczna jak u naszych dziadków? W naszych czasach dowodem miłości jest pójście z kimś do łóżka, wyznaniem znak mniejszości i 3 oraz dwukropek z gwiazdką.. Coraz młodsze dziewczyny tracą dziewictwo nie mając pojęcia o jakimkolwiek zabezpieczeniu, a potem się dziwić ze 13 latki są młodymi mamami, moim zdaniem jeśli chłopak kocha Cię to poczeka na Ciebie i  nie będzie naciskał, bo taki dla którego "dowód miłości" to sex i naciska na to, to nie jest wart Ciebie ;). Ja osobiście czekam na tego odpowiedniego, zobaczymy jak to będzie. ;)

Koniec tego prawienia ;) co do dzisiejszego dnia to od rana w łóżku leżałam, niedzielne lenistwo mnie dopadło ;P Na jutro przeczytałam kamizelkę i miałam zacząć czytać lalkę, ale jakoś nie mogę się do niej zebrać. Teraz się zastanawiam nad  rysowaniem, ale jeszcze nie wiem co to będzie ;) tak więc kończę na dziś myślę, że się na tygodniu odezwę ;) 

a dziś w głośnikach : Te-Tris - Obudź się, T-love - Chłopaki nie płaczą, The Wanted - Glad You Came i jeszcze trochę dubstepu ;))
 

pozdrawiam Okruszek   ;))

1 komentarz:

  1. Mimo późnej pory czytałem z ciekawością. Fajnie, że masz w życiu ideał. Warto go mieć. Przynajmniej w sercu. Wierzę, że się z nim zobaczysz, i że będzie Ciebie wart. Miłego początku tygodnia życzę, Mała...

    OdpowiedzUsuń