sobota, 24 grudnia 2011

Święta.


Święta nadeszły, czas miłości, szczęścia, spotkań z bliskimi osobami. Każdy czeka na te święta, niektórzy dlatego, że będą pyszne potrawy, inni dla prezentów, jeszcze inni by pobyć z rodziną, albo po prostu, że jest wolne. Dla mnie święta od zawsze były okresem, w którym wszyscy przyjeżdżali do domu po długiej nieobecności , wspólne sprzątanie i ubieranie choinki było czymś fantastycznym. Zapachy z kuchni pobudzały kubki smakowe, wspólna kolacja przy pierwszej gwiazdce na niebie. Święta mają w sobie magię tak jak to mówi reklama poczuj magię tych świąt.

W tym roku święta trochę inaczej przebiegają, niby wszystko ok, ale każdy się martwi o mamę. Jeszcze na dodatek tato nie przyjechał, nie mógł zjechać. Pusto jest bez niego, każdy myśli o czymś innym nie ma tej magii, która zawsze towarzyszyła u nas w domu. Każdy z każdym rozmawia jest dobrze, ale brak taty wpływa na wszystkich negatywnie. Nie są to idealne święta...

Nie zadręczam was moimi problemami, chciałabym wam życzyć wszystkiego co najlepsze, dużo miłości, szczęścia, spokoju, żeby wasze święta były dużo lepsze od moich, drugiej połówki, która zawsze was wesprze, duuuużo prezentów, rodzinnej atmosfery, udanej pasterki ;D smacznych 12 potraw i wszystkiego co chcecie ;** A i dziewczyny, żeby jedzenie poszło wam w cycki ! ;D buziaki ;*

Pozdrawiam Crumb :*

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Osiemnastolatka ♥

Hej, witam was z mega pozytywną energią  ;D

Osiemnaście lat minęło jak jeden dzień ;P dopiero co byłam małym, bezbronnym dzieckiem skaczącym po drzewach, bawiącym się z kolegami pod blokiem, budującym zamki z piasku. Wtedy siniaki i zadrapania były dowodem dobrej zabawy, nawet nie przejmowałam się tym, że mam nogę w gipsie i tak byłam najszybsza w biegach pod blokiem, ha ! ;D świat wydawał sie wtedy taki prosty bez żadnych problemów, śmiech był najlepszym lekarstwem na wszystko, płacz mało co towarzyszył na twarzy. A teraz? Osiemnaście lat za mną zauroczenia, pierwszy pocałunek, kłótnia, zawody miłosne, trudne decyzje, wybór szkoły a już niedługo studiów.

Start w dorosłość zaczyna się chyba bez żadnych większych problemów, jedyne co mnie gryzie to mama w szpitalu. Mam nadzieje, że z tego wyjdzie i będzie bawiła na moim weselu ;) Startuje też z najlepszym chłopakiem jakiego można sobie wyobrazić ;) Mój ideał, dzięki niemu co dzień zasypiam i budzę się z mega uśmiechem na twarzy ;)) dodatkowo w dorosłość wkraczam z mega pozytywnymi przyjaciółmi i moim ukochanym bratem, który całą imprezę przesiedział przed kamerką i pił ze mną wódke ! dobrze jest mieć takich ludzi wokół siębie ;)

A co do imprezy to była udana i to bardzo. Taniec na stole został zaliczony + podpisy na brzuchu ;D na drugi dzień poprawiny, a dziś do szkoły, nieźle ;D Na szczęście nie było tak ciężko dziś, jakoś trzeba było sobie poradzić ;)

Tyle na dziś odezwę się niebawem pozdrawiam :)